Nysa walczy z powodzią

Miasto Nysa położone w województwie opolskim jest jedną z największych ofiar powodzi, która szaleje na południu Polski. Sytuacja jest niezwykle trudna, woda przybiera na sile, jednak mieszkańcy dzielnie walczą z nieokiełznanym żywiołem. Późnym poniedziałkowym wieczorem wielu z nich odpowiedziało na apel władz i ruszyło ratować miasto. Swoją cegiełkę do tego dołożyli także siatkarze PSG Stal Nysa.

POWÓDŹ 2024 Sprawdź, gdzie jest teraz najgorzej

Jeszcze kilka godzin wcześniej sytuacja w klubie nie była taka kolorowa, o czym informował trener tamtejszego zespołu Robert Prygiel. - Mamy sygnały od większości siatkarzy, że jest ok. Z dwoma przedstawicielami drużyny – członek sztabu i zawodnik, którzy w Nysie mieszkają na stałe – nie ma jednak kontaktu. Wiemy, że ich posesje mocno ucierpiały, więc nadal walczą z żywiołem. Domyślam się, że mogą nie mieć prądu - oznajmił w rozmowie z TVP Sport.

Zaniepokojeni kibice zaczęli wypisywać w mediach społecznościowych do klubu. "Udało się nawiązać kontakt z osobami, do których nie dało się dodzwonić? coś wiadomo?" - napisała jedna z fanek. Klub postanowił odpowiedzieć na jej pytanie i przekazać pozytywne wieści.

"Tak, sytuacja jest już pod kontrolą. W zalanych częściach miasta nie było prądu i/lub zasięgu telefonicznego" - przekazał profil PSG Stal Nysa na portalu X.

Ze względu na trudną sytuację w poniedziałek władze PlusLigi podjęły decyzję o przełożeniu meczu ekstraklasy siatkarzy PSG Stali z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Miał on być rozegrany w czwartek. Nowy termin to 12 listopada.

Źródło: Radio ZET/TVP Sport

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.