W sobotę po południu Polami Elizejskimi w Paryżu przejdzie parada, w której wezmą udział francuscy olimpijczycy, paralimpijczycy oraz przedstawiciele komitetu organizacyjnego igrzysk, a także wolontariusze.

Z „uczuciem zawrotu głowy”. Takie emocje towarzyszyły Emmanuelowi Macronowi w okresie od 25 lipca, czyli w przeddzień obarczonej dużym ryzykiem ceremonii otwarcia, zorganizowanej po raz pierwszy poza stadionem, nad Sekwaną. Czuł, że jest „pod presją”, wręcz „na bezdechu do 8 września”, tj. zakończenia paralimpiady, mając nadzieję, że impreza zakończy się pełnym sukcesem.

Prezydent Francji w rozmowie z "Le Parisien" wyznał, że chciałby wprowadzić narodowy festiwal sportowy każdego roku 14 września, wzorowany na Fete de la musique (Festiwal muzyczny organizowany w 100 krajach, zazwyczaj 21 czerwca).

"Musimy zebrać się, aby wspólnie świętować sport, na ulicach, w szkołach, w specjalnych kompleksach sportowych. W naszych miastach, naszych wioskach, naszych dzielnicach” - oświadczył Macron.

"Chcę, aby Francuzi wszędzie cieszyli się sportem poprzez pokazy i zawody, zarówno z młodymi, jak i starszymi. Umożliwi nam to powrót do codziennego uprawiania sportu przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego” - dodał.

Emmanuel Macron z zadowoleniem przyjął również decyzję mer Paryża, Anne Hidalgo, o pozostawieniu kół olimpijskich zamocowanych na Wieży Eiffla, przynajmniej do igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku.

Jeśli chodzi o znicz olimpijski, życzeniem prezydenta jest utrzymanie go „tak długo, jak to możliwe, biorąc pod uwagę czynniki techniczne”.

 

 

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.