— Poprzedni rok był jak bajka. To był czas, w którym wszystko układało się idealnie dla nas wszystkich. Dziś jest trochę trudniej. Trzeba to zrozumieć, wziąć za to odpowiedzialność i iść do przodu – mówił po sobotniej klęsce z Lechem przybity Adrian Siemieniec. 32-letni trener stoi w obliczu największego kryzysu w swojej zawodowej karierze. I nie ma co ukrywać, od tego czy zdoła go pokonać i skierować zespół na właściwe tory, może zależeć jego przyszłość.

Nie ma co się bawić w Wersal. Prawda jest taka, że jagiellończycy zostali w Poznaniu wdeptani w ziemię i upokorzeni. I nie należy szukać usprawiedliwień, że od 38. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Adriana Diegueza. Hiszpan źle przyjął piłkę i w stylu karate starł się z Mikaelem Ishakiem. Tyle że kapitan Lecha też podniósł nogę na wysokość szyi defensora z Podlasia. Początkowo sędzia Daniel Stefański podyktował wolnego dla mistrzów kraju. Jednak po sygnale z wozu VAR, zdecydował się na wideo weryfikację. Tyle, że jak arbiter biegł do monitora sprawdzić kontrowersyjną sytuację, to sprawiał wrażenie, jakby już był pewien, że wyrzuci Diegueza z boiska. Ludzie z Jagi uważają, że zbyt pochopnie odesłał Diegueza do szatni. Ich zdaniem obaj i lechita i Hiszpan zasłużyli na żółte kartki. To czysto akademickie, życzeniowe myślenie, bo można przypuszczać, że rozpędzony Kolejorz i tak spokojnie poradziłby sobie z Jagą.

Trener jest nie do ruszenia

Na razie w klubie ze stolicy Podlasia jest smutek i wielkie rozczarowanie, ale nie ma mowy o zwolnieniu Siemieńca. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, pozycja trenera jest niezachwiana. W Jadze karty rozdają rozsądni ludzie, którzy mają świadomość, że szkoleniowiec nadal ma tak dużą wiedzę i umiejętności, jak w niedawnym okresie, kiedy z Jagiellonią wygrywał ligę. Tyle, że dysponuje już innym zespołem. Z klubu latem odeszli ci, którzy robili najwięcej zamieszania na bokach boiska – Bartłomiej Wdowik i Dominik Marczuk. "Osierocili" w ten sposób napastników Jesusa Imaza i Afimico Pululu, którzy w minionym sezonie "żyli" z ich podań. Dziś pozbawieni piłek atakujący, często są bezradni.

"Meczów tyle, że głowa boli…"

Jagiellonia zanotowała bardzo dobry początek obecnych rozgrywek. Trzy razy wygrała w Ekstraklasie i dwukrotnie w eliminacjach Ligi Mistrzów, gdzie, pokonując litewski Poniewież, zapewniła sobie udział w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Mistrzostwa Polski i tego, historycznego awansu nikt Siemieńcowi nie odbierze.

Mocne słowa o liderze Lecha Poznań: on jest dla drużyny wart tyle, ile waży!

Poznański ekspres rozjechał Jagę. Mistrzowie Polski bezradni w starciu z Lechem

Dla Jagi natężenie gier okazało się jednak zgubne. Mimo że to w sumie początek sezonu, drużyna po rozegraniu jedenastu spotkań w czterdzieści dni, ma prawo być zmęczona.

– Meczów było tyle, że głowa boli – kręcą głowami pracownicy klubu.

A jeśli do zadyszki fizycznej dojdzie jeszcze spowodowane sześcioma kolejnymi przegranymi zmęczenie psychiczne, to potem naprawdę trudno jest wrócić do równowagi.

– Drużyna jest w trudnej sytuacji. Mentalnie. Najbliższe starcia z Lechią Gdańsk i Motorem Lublin będą okazją na odzyskanie wiary w siebie. Piłkarze i szefowie klubu wciąż ufają Adrianowi Siemieńcowi i to on będzie odpowiadał za odwrócenie obecnych, złych trendów – usłyszeliśmy w Białymstoku.

Michał Kość / pressfocus / Kamil Świrydowicz / Cyfrasport

Adrian Siemieniec ma o czym myśleć. Jagiellonia przegrała z Lechem w Poznaniu 0:5.

Michał Kość / Pressfocus

W Białymstoku są pewni, że Adrian Siemieniec wyprowadzi Jagiellonię z kryzysu.

Paweł Jaskółka / Pressfocus

Taras Romanczuk i jego koledzy z Jagi zostali zdeklasowani przez Lecha.

Michał Kość / Pressfocus

Adrian Siemieniec zapisał się w annałach Jagi jako trener, który doprowadził klub ze stolicy Podlasia do historycznego mistrzostwa Polski i awansu do fazy ligowej Ligi Konferencji Europy.

Paweł Jaskółka / Pressfocus

Piłkarze Jagiellonii w poprzednim sezonie zachwycali. Dziś zawodzą.

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.