Niż genueński Boris nad Polską • na żywo

Ulewy nad Polską, alerty, hydro IMGW

Nad Polskę nadciągnął niż genueński Boris. Według komunikatu IMGW w woj. dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca 150 l/mkw. Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego – trzeciego stopnia – wydano dla woj. dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego i małopolskiego, a także dla powiatu kępińskiego w woj. wielkopolskim. IMGW informował, że "sytuacja ta może nieść ze sobą powodzie błyskawiczne".

"Powódź błyskawiczna jest związana z bardzo intensywnymi opadami deszczu, najczęściej o charakterze burzowym, gdzie dużo wody spada na niewielką powierzchnię" – powiedział hydrolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Jan Szymankiewicz. Według niego "powodziami błyskawicznymi najbardziej zagrożone są tereny zurbanizowane, które mają utrudniony odpływ z uwagi na strukturę terenu".

Według Szymankiewicza prognozy wskazują, że obecnie głównym zagrożeniem nie będą opady burzowe, lecz intensywne i długotrwałe opady deszczu w strefie od Dolnego Śląska przez ziemię opolską. W kolejnych dobach będą one także na Górnym Śląsku i w Małopolsce. Nie oznacza to więc pojawienia się ryzyka powodzi błyskawicznej.

Zdaniem hydrologa tereny te są narażone na dwa rodzaje zagrożeń. "Pierwszym z nich jest przybór wody w korytach rzecznych, przelanie się tych koryt, co właściwie już obserwujemy w rejonie Kotliny Kłodzkiej. Tam doszło do pierwszych wezbrań związanych z wczorajszymi opadami deszczu. Z drugiej strony zagrożone będą tereny zurbanizowane. Tutaj duża ilość opadów, która przyjdzie, będzie stwarzała problem dla infrastruktury kanalizacyjnej" – powiedział.

Wrocław zagrożony powodzią, jaki jest aktualny poziom wody w Odrze?

Aktualny poziom wody na Odrze oraz innych rzekach można śledzić na żywo na stronach IMGW. Sytuacja jest dynamiczna - podkreślają eksperci. Opady na południowym zachodzie Polski mogą dojść do 50 l wody na metr kwadratowy w ciągu 12 godzin - poinformował PAP Kamil Walczak, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowego Instytutu Badawczego. W związku z zagrożeniem powodziowym wszystkie służby postawiono w stan najwyższej gotowości.

Walczak podkreślił, że dla województwa dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego oraz południowej połowy województwa małopolskiego obowiązują ostrzeżenia trzeciego stopnia o intensywnych opadach deszczu. W regionie obowiązuje też ostrzeżenie IMGW przed szybkimi i niebezpiecznymi wzrostami stanów wody. Ostrzeżenie hydrologiczne trzeciego stopnia przed wezbraniem z przekroczeniem stanów alarmowych obowiązuje na terenie części woj. dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Obejmuje ono zlewnie: Kwisy górnej, Izery, Bobra, Kaczawy, Odry od ujścia Widawy do Ścinawy oraz od Koźla do ujścia Nysy Kłodzkiej, Strzegomki, Skory (górnej), Bystrzycy, Ślęzy, Oławy, Nysy Szalonej, Nysy Kłodzkiej, Orlicy, Osobłogi, Straduni, Klikawy, Psiny, Opawy i Małej Panwi. Alert obowiązuje od godz. 14 w czwartek, 12 września, do godz. 11, w poniedziałek, 16 września.

W związku z zagrożeniem powodziowym wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że na południu oraz zachodzie Polski wszystkie służby oraz wojsko są w stanie pełnej gotowości; zabezpieczono łodzie, amfibie i wszelki sprzęt potrzebny do natychmiastowej reakcji na zagrożenie. Natomiast minister infrastruktury Dariusz Klimczak podkreślił, że odbył odprawę ze wszystkimi spółkami z grupy PKP, które odpowiadają za komunikację kolejową w kraju. "Z informacji, które uzyskałem od prezesa PKP Intercity Janusza Malinowskiego wynika, że maszyniści dostali specjalne wytyczne, by obserwowali miejsca na trasach, po których jadą. Chodzi o ubytki w infrastrukturze" - powiedział. Dodał, że we Wrocławiu wszczęto specjalne procedury bezpieczeństwa.

Powódź tysiąclecia 1997 we Wrocławiu

W przestrzeni publicznej zagrożenie na Dolnym Śląsku porównuje się do powodzi z 1997 r., nazywanej "powodzią tysiąclecia". Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń pytany przez PAP o zasadność takich porównań powiedział, że wielkość opadów deszczu, która według prognoz w najbliższych trzech dniach spadnie na Dolnym Śląsku, jest porównywalna do poprzedzającej powódź z 1997 r. "Ale wówczas ten opad był w dużo krótszym okresie czasu, to była wówczas jedna doba – spadło 200-300 litrów na metr kwadratowy. W tej chwili mamy to rozłożone na trzy, cztery dni, a więc wydaje się, że zagrożenie jest dużo mniejsze" – powiedział.

Pogotowie przeciwpowodziowe ogłosiła w piątek rano starosta kłodzka Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk. W Kotlinie Kłodzkiej stwierdzono dwa przekroczenia stanów ostrzegawczych rzek, a spodziewane są dalsze opady, które mogą doprowadzić do przekroczenia stanów alarmowych. Według danych dotyczących sytuacji powodziowej, jakie w piątek rano spłynęły do opolskiego urzędu wojewódzkiego, sytuacja w regionie jest trudna, ale stabilna. Z powodu intensywnych opadów deszczu prognozowanych na najbliższe dni władze Opola zadecydowały się jednak o przesunięciu terminu Jarmarku Franciszkańskiego.

Na piątkowym briefingu wojewoda śląski Marek Wójcik zrelacjonował, że służby w tym regionie przygotowują się do ponadnormatywnych opadów od kilku dni – i są przygotowane niezależnie od tego, że najświeższe prognozy są nieco lepsze, niż wcześniejsze. Wójcik poinformował, że w związku z sytuacją m.in. zwiększono obsady zarówno numeru 112, jak i Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, sprawdzono stan magazynów powodziowych, Państwowa Straż Pożarna i policja mają zwiększone stany etatowe, a wojsko zaoferowało ok. 500 żołnierzy do pomocy. Komendant wojewódzki PSP starszy brygadier Wojciech Kruczek poinformował m.in. zwiększeniu stanów osobowych jednostek w weekend. W piątek na służbie w woj. śląskim było 625 strażaków, wśród nich 90 na stanowiskach kierowania. Ze strażakami z 944 jednostek OSP w regionie daje to potencjał ok. 20 tys. osób gotowych do akcji.

Zastępca dyrektora Wód Polskich - Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach Jan Grygier poinformował, że zbiorniki na terenie woj. śląskiego mają już pełną rezerwę powodziową - dzięki dokonywanym od kilku dni zrzutom wyprzedzającym. Pytany przez dziennikarzy przyznał, że także po stronie czeskiej dokonano zrzutów, które spływają do Odry, jednak do czasu napłynięcia wody ze spodziewanych opadów woda z tych zrzutów już przepłynie - fale się nie skumulują.

Czechy, Słowacja, Słowenia też zalane

Na ulewy i powodzie przygotowują się również inne kraje, które są w zasięgu niżu genueńskiego Boris. Ostrzeżenie o intensywnych, ciągłych opadach deszczu we wschodniej części Saksonii wydała w piątek rano Niemiecka Służba Meteorologiczna (DWD). W powiatach przy granicy Niemiec z Czechami i Polską, Budziszyn i Goerlitz, mogą wystąpić lokalne podtopienia i powodzie. Z danych Czeskiego Instytutu Hydrometeorologicznego(CHMU) wynika, że na większości obszaru wschodniej części Republiki Czeskiej od czwartku pada deszcz, a opady mają trwać do poniedziałku. W dwóch miejscach obowiązuje drugi z trzech stopni alarmu powodziowego. Pierwszy, jest w dwunastu miejscach pomiarowych.

W Słowacji ostrzeżenia meteorologiczne dotyczą zachodniej części kraju. Najbardziej zagrożone są cztery powiaty położone wzdłuż rzeki Morawy. Nie czekając na rozwój sytuacji, władze ogłosiły tam trzeci, najwyższy poziom alarmu przeciwpowodziowego. W wytypowanych miejscowościach przystąpiono do montażu mobilnych tam przeciwpowodziowych. Gromadzone są worki z piaskiem.

Źródło: Radio ZET / PAP

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.