Świątek zmienia plany w ostatniej chwili

Iga Świątek po raz ostatni wyszła na kort na początku września, kiedy to w ćwierćfinale US Open mierzyła się z Jessiką Pegulą. Niestety nasza tenisistka nie dała rady pokonać reprezentantki gospodarzy i odpadła z wielkoszlemowego turnieju, który rozgrywany jest w Nowym Jorku. - Wiem, że wracam do Polski, ale nie wiem, kiedy wracam do tenisa. Zwykle mam 5-6 dni wolnego, ale zobaczymy, jak to będzie teraz - podsumowała Świątek po porażce.

Kilka dni później media obiegła informacja, że Świątek zamierza wystartować w turnieju WTA 500 w Seulu, który ruszał 16 września. Wielu spekulowało, że Polka będzie miała możliwość zdobycia łatwych punktów do rankingu, ponieważ była jedyną tenisistką z czołowej dziesiątki, która weźmie udział w imprezie. Wcześniej o swojej rezygnacji informowały jej najgroźniejsze rywalki, m.in. Aryna Sabalenka, Coco Gauff, czy Jelena Rybakina.

Jak się jednak okazuje, Świątek sama nie wystąpi w turnieju w Seulu. Podopieczna wytłumaczyła, że powodem takiej decyzji jest brak odpowiedniej regeneracji po US Open. - Moja kondycja fizyczna nie wróciła jeszcze do normy po US Open. Niestety nie byłam w stanie polecieć do Seulu. Proszę was o zrozumienie, ponieważ nie mam innego wyjścia, jak tylko zmienić mój harmonogram startów - zwróciła się Świątek do fanów.

Liderka światowego rankingu wierzy jednak, że uda jej się wystąpić w stolicy Korei Południowej za rok. - Zdecydowanie chcę odwiedzić Seul w przyszłym roku i rozegrać wspaniały mecz przed koreańskimi kibicami - dodał liderka światowego rankingu, cytowana przez stronę tennis.co.kr.

Źródło: Radio ZET

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.