Powódź w Polsce. "Cały stadion zalany, pozostał muł i śmieci"

W Głuchołazach stan wody był o metr wyższy niż w trakcie powodzi w 1997 roku. Sytuacja miasta po przejściu kataklizmu jest bardzo ciężka: jedyna rura z bieżącą wodą pitną, która była dostarczana na drugą stronę tej miejscowości i całej gminy, została uszkodzona, droga krajowa, która prowadzi do miejscowości, zablokowana, a most tymczasowy i konstrukcja nowego mostu  porwane przez nurt rzeki. To spowodowało, że jeszcze we wtorek miasto było wyłączone z ruchu. Burmistrz Głuchołaz, który był gościem Radia ZET, stwierdził, że w jego mieście nie było tak wielkiej powodzi od 800 lat. 

POWÓDŹ 2024 Sprawdź, gdzie jest teraz najgorzej

Woda w całym powiecie nyskim powoli opada, ale gmina Głuchołazy i inne samorządy jeszcze długo będą walczyły ze skutkami kataklizmu. - Trwa akcja oceniania strat i sprzątania. Stadion był cały zalany. Teraz pozostał tam muł i śmieci, które przyniosła woda. Jak tylko w mieście wróci prąd i woda, i wszyscy ludzie będą bezpieczni, to zaczniemy ogarniać stadion. Teraz priorytetem są ludzie i ich potrzeby. Cały sztab i zawodnicy są zdrowi. Wszyscy piłkarze i zarząd pomagają innym mieszkańcom. Każde ręce się przydadzą – mówił Adam Dziurowski, piłkarz GKS Głuchołazy, który był rozmówcą portalu WP SportoweFakty.

Jak podali działacze klubu, sam ośrodek sportowy będzie wymagał napraw, które mogą kosztować kilka milionów złotych.

Powódź w Polsce. "Wielotonowe zwały gruzu, mułu i szlamu"

Krajobraz po wycofaniu się wody opisywał też Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - To są wielotonowe zwały gruzu, zgliszcza mułu, szlamu, strat w mieniu, które w zasadzie mogą być usunięte tylko przy użyciu ciężkiego sprzętu, czyli bardzo często gąsienicowych transporterów, fadromy, również platform inżynieryjnych, które mogą wykonać pracę niemożliwą do wykonania rękami, niemożliwą do wykonania jedynie przez oddziały piesze, wojska czy wojska obrony terytorialnej, wojska operacyjne czy państwową straż pożarną - powiedział.

W gminie Głuchołazy, liczącej 23 tys. osób, niemal połowa mieszkańców jest odcięta od bieżącej wody i prądu. - Usunięcie tych strat spowodowanych przez powódź jest tu w zasadzie niemożliwe, tylko z wykorzystaniem lekkich środków, jakimi dysponują Wojska Obrony Terytorialnej czy Ochotnicze Straże Pożarne – stwierdził Siewiera.

Źródło: Radio ZET/PAP/WP - sportowe Fakty

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.