Szokujące kulisy zawieszenia Lewandowskiego

Na początku grudnia 2022 roku FC Barcelona mierzyła się na wyjeździe z Osasuną. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie, a po 30 minutach meczu grali w przewadze jednego zawodnika. To właśnie w tym starciu Robert Lewandowski został ukarany czerwoną kartką przez sędziego Gila Manzano. W trakcie schodzenia z boiska Polak wskazał palcem na swój nos, co zostało odebrane jako zniewagę sędziego. W efekcie napastnik został zawieszony łącznie na trzy mecze La Liga.

Jak się okazuje, po meczu doszło do nieprawidłowości sędziów. Były hiszpański arbiter Mateu Lahoz ujawnił na antenie radia Cadena Cope, że Gil Manzano w trakcie sporządzania protokołu meczowego kontaktował się z będącym w sali VAR wiceszefem hiszpańskiego Kolegium Sędziów Antonio Rubinosem Perezem i poprosił o pomoc w sprawie gestu Lewandowskiego. - Zastanawiali się, co by po polsku znaczyło dotknięcie nosa - przyznał Lahoz.

Po tych słowach Lahoz został zapytany wprost, czy sędzia Manzano dostał instrukcję, by sporządzić protokół tak, by ukarać Lewandowskiego. Jego odpowiedź nie pozostawia złudzeń. - Niech sami powiedzą - rzucił krótko, po czym od razu dodał. - Byłem zszokowany - powiedział.

Ze słów Lahoza wynika jasno, że sędzia Gil Manzano miał problem z prawidłowym odczytaniem gestu Lewandowskiego, co przełożyło się na błędne sporządzenie protokołu meczowego, a co za tym idzie ukaranie Polaka trzymeczowym zamieszeniem.

Źródło: RadioZET/Cadena Cope

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.