Powódź 2024. Burmistrzyni Bystrzycy Kłodzkiej:  tego nam najbardziej potrzeba

Bystrzyca Kłodzka (woj. dolnośląskie) to jedno z miast (i jedna z gmin), które zostały najbardziej poszkodowane w wyniku powodzi, która przed tygodniem nawiedziła południowo-zachodnią Polskę. 15 września pisaliśmy, że została ona niemal odcięta od świata (można tam było dojechać jeszcze tylko od strony Piwnicznej Zdrój), kolejne ulice znajdowały się pod wodą, bo wylewa rzeka Nyska Kłodzka.

Kilka dni później, po tym, jak zelżała woda, w mieście wciąż potrzeba wielu rzeczy. Mówiła o tym w rozmowie z TVN24 burmistrzyni Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma. - Potrzebne jest wszystko. Pod dostatkiem mamy wody i jedzenia - powiedziała Renata Surma. Wspomniała natomiast o tym, co jest w tym momencie najpilniej potrzebne. 

- Osuszacze to jest towar na wagę złota - przyznała. Wymieniła również środki do dezynfekcji, taczki, łopaty i drapaki, dzięki którym mieszkańcy będą mogli wyczyścić swoje domy. Burmistrzyni zaznaczyła jednocześnie, że po weekendzie do miasta przyjadą rzeczoznawcy, "którzy ocenią, które budynki będą nadawać się do zamieszkania".

- Chciałabym, żeby wysłuchano nas, samorządowców. Mieszkańcy mają zalane studnie. Ja nie mogę, jako gmina, samorząd sprowadzić firmy, która odmuli rzekę. Ale ja zrobiłam wszystko, żeby sprzęt wszedł do rzeki, bo chce, żeby ludzie mieli wodę - stwierdziła Surma w rozmowie z TVN24.

Źródło: Radio ZET/TVN24

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.