Za to atakują NBP

Jak mówił Glapiński na konferencji prasowej, "Czechy to ciekawy przypadek", ponieważ średnia i łączna inflacja od początku pandemii w Czechach i Polsce jest zbliżona. "Czechy jako jeden z nielicznych krajów nie skupowały obligacji i nie prowadziły luzowania ilościowego" - powiedział Glapiński, dodając, że Polska aktywnie walczyła z kryzysem, a skutkiem zaangażowania rządu było "wkroczenie NBP na rynek obligacji".

ZOBACZ PODOBNE: Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych

Szef NBP tłumaczył, że bank centralny nie może dopuścić do strukturalnych nierównowag na rynku obligacji i dlatego skupił papiery za 134 mld zł. Zaznaczył, że właśnie za ten skup "NBP jest atakowany i to jest punkt numer jeden wniosku o Trybunał Stanu dla Prezesa NBP".

W ocenie Glapińskiego zarzut ten jest absurdalny, ponieważ takie decyzje są podejmowane kolegialnie przez Zarząd NBP. "A w tym wypadku mamy jeszcze odpowiednie uchwały" - stwierdził, zaznaczając, że bank ma ekspertyzy prawne, z których wynika, że takie uchwały nie są nawet potrzebne.

Cud gospodarczy dzięki pracowitym Polakom

"Dzięki temu, że zachowaliśmy własną walutę, udało nam się zachować stabilność makroekonomiczną" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej. Dodał, że płace realne spadły tylko na kilka miesięcy.

ZOBACZ PODOBNE: Reakcja NBP na złożenie politycznego wniosku o Trybunał Stanu dla prezesa NBP

Prezes NBP wskazał, że Polska dogania bogate kraje, a polski cud gospodarczy trwa. W jego ocenie niepokoi to inne kraje ze względu na tworzenie konkurencji dla nich. Jako przyczynę szybkiego polskiego rozwoju gospodarczego, Glapiński wymienił pracowitość Polaków - określił ją jako wydajną, dobrą i uczciwą. Wskazał także na posiadanie własnej waluty. Dodał, że Polska jest bezpiecznym miejscem do inwestycji zagranicznych, ze względu na stabilność prawa. Podkreślił, że "nawet bliskość konfliktu nie powoduje zachwiania wiary inwestorów zagranicznych".

Glapiński o wniosku ws. Trybunału Stanu: Nie dostaliśmy żadnego tekstu

Prezes Narodowego Banku Polskiego podkreślił, że kurs złotego oddziałuje w kierunku niskiej inflacji.

"Gdyby nastąpiła pełna rezygnacja z tarcz inflacja wzrosłaby do 7,5 procent na koniec roku; przy utrzymaniu obecnego stanu - na koniec roku wyniesie 3,9 procent" - podkreślił Adam Glapiński.

Podczas konferencji szef NBP przyznał, że nie ma argumentów za obniżaniem stóp procentowych i że ma nadzieję, że na przełomie 2024 i 2025 "osiągniemy poziom 4-proc. wzrost gospodarczy".

Odnosząc się do planowanego wniosku koalicji 13 grudnia w sprawie postawienia go przed Trybunałem Stanu, prezes NBP Adam Glapiński przyznał: - Do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnego tekstu wniosku, przygotujemy odpowiedzi, kiedy dostaniemy te zarzuty. 

 

 

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.