Śmiertelny wypadek w Warszawie

Portal TVP Info dotarł do znajomych i byłej partnerki Łukasz Ż. który był poszukiwany listem gończym za spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. - Jakieś 8, 10 lat temu się znaliśmy. Często wychodził na picie, nie wydawał się odpowiedzialny, typowy cwaniaczek. Nie przesądzę, jeśli powiem, że codziennie wstawiał story na Facebook-u, gdzie przechwalał się, jak jeździ jakimiś droższymi samochodami. Skąd miał na nie pieniądze? Zakładam, że nie były jego - powiedział kolega Łukasza Ż. z dawnych lat, który chce zachować anonimowość.

Zdaniem byłego znajomego, Łukasz Ż. pochodził ze środowiska "patologiczno-kibicowskiego". Wielu jego znajomych oraz on sam miało wcześniej wyroki. - Rzucanie cw**ami i ku**ami na porządku dziennym. No i oczywiście popisówka, wszędzie, gdzie się da. Lubiłem go w zależności od jego humoru. Nie podobało mi się, że bywa agresywny, wulgarny - zaznaczył. Anonimowy znajomy dodał także, że Łukasz Ż. kojarzył mu się z "nieprzyjemną popisówką". - Codziennie wstawiał filmiki, jak jeździ ponad limity. Już wcześniej nie uważał zbytnio na drodze - dodał.

Była dziewczyna Łukasza Ż.: "Powodował dużo wypadków"

- Łukasz był moim chłopakiem. Nie wiem, jaki jest teraz. Minęło kilka lat. Przez ten czas mogło się dużo zmienić - powiedziała w rozmowie z portalem tvp.info była partnerka Łukasza Ż., która również chce zachować anonimowość. - Kiedyś był dobrym chłopakiem, przecudownym, miał wielkie serce. Poznaliśmy się przez znajomych, wpadłam po uszy. Ale myśleliśmy w dwóch różnych kierunkach, dlatego nasze drogi się rozeszły. Byliśmy wtedy też bardzo młodzi. Nie mam pojęcia, w którym momencie życia się pogubił. Prawdopodobnie wpływ miało środowisko, w którym dorastał - zaznaczyła.

Zdaniem kobiety Ż. miał dobre warunki, a jej tata motywował go, żeby szedł do przodu. Niestety wówczas mieli pojawić się kumple, alkohol i używki. - Dużo się kłóciliśmy. Raz przyjechała do rodziców na weekend i już nie wróciłam. [...] Jego mama jest wspaniałą osobą, ale musiała być i ojcem, i matką, bo w większości wychowywała go sama. Ojca nie poznałam, był wtedy w zakładzie karnym. Mama Łukasza pracowała w Żabce na Bielanach. Starała się zapewnić Łukaszowi naprawdę dużo - dodała.

Była partnerka ujawniła także, że Łukasz miał kłopoty z przepisową jazdą. - Ogólnie powodował dużo wypadków. Przez niego boję się wsiadać do auta i prawdopodobnie ten strach zostanie ze mną do końca mojego życia. Byliśmy razem rok i też mieliśmy wypadek, przez co mam traumę. To było bardzo dawno temu i na szczęście nic nikomu się nie stało. Ale strach pozostał - podkreśliła. Kobieta w rozmowie z portalem tvp.info ujawniła jeszcze jedną rzecz.

- Bardzo przykre jest to, że on przeżył, a niewinni ludzie cierpią. Jeszcze zostawił swoją obecną partnerkę w ciężkim stanie - powiedziała. Była partnerka zaznaczyła, że dowiedziała się tego od wspólnych znajomych.

Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie

W niedzielę (15.09) na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie doszło do śmiertelnego wypadku. W tył forda, którym podróżowała czteroosobowa rodzina, z impetem wjechał rozpędzony volkswagen. Siła uderzenia była bardzo duża. Śmierć na miejscu poniósł 37-letni pasażer forda. Z tego auta do szpitala trafiła 37-letnia kierująca oraz dzieci w wieku 4 i 8 lat. Ranna została także pasażerka volkswagena. Podejrzany o spowodowanie wypadku Łukasz Ż. uciekł z miejsca zdarzenia.

Policjanci zatrzymali także trzech nietrzeźwych pasażerów osobówki w wieku 22, 27 i 28 lat. Dwa dni po śmiertelnym wypadku sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował areszt tymczasowy wobec trzech mężczyzn. Za poszukiwanym Łukaszem Ż. został wystawiony list gończy, a w internecie opublikowano jego wizerunek. Śledczy wystąpili także o czerwoną notę Interpolu.

W czwartek prokuratura okręgowa wydała komunikat, w którym poinformowała, że Łukasz Ż. został zatrzymany na terenie Niemiec. Wkrótce rozpocznie się proces ekstradycyjny. Śledczy dodali także, że w Polsce dokonano kolejnych zatrzymań mężczyzn związanych ze sprawą śmiertelnego wypadku.

Źródło: Radio ZET/tvp.info

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.