Słaba defensywa i przeciętna postawa bramkarzy zadecydowała o porażce Orlen Wisły Płock w inauguracyjnym występie mistrzów Polski w Champions League piłkarzy ręcznych.

Porażka mistrzów Polski

Nasza obrona nie była taka, jakiej oczekiwaliśmy, straciliśmy 34 bramki, co nieczęsto nam się zdarza, a do tego dodać trzeba wiele niewykorzystanych sytuacji. Ciężko się gra na ich terenie, wygrali dziś zasłużenie, nie ma co szukać innych przyczyn

- stwierdził Adam Wiśniewski.

Piłkarze dotarli do Lizbony z ogromnym opóźnieniem. Lądowali 300 km od stolicy Portugalii, potem długo czekali na wyjście z samolotu, w rezultacie nie zdążyli przeprowadzić treningu.

Ja nie szukam takiego wytłumaczenia, choć pewnie te zdarzenia też miały wpływ na nas. A jeśli już o tym mówimy, to trzy dni temu graliśmy ciężki mecz z Industrią Kielce, potem czekała nas długa podróż, nie było czasu na regeneracje. W takim systemie, że gramy co trzy dni, będziemy się mierzyć do połowy grudnia, więc trzeba sobie z tym poradzić

- podkreślił Wiśniewski.

ZOBACZ PODOBNE: Dla Kielc każdy mecz będzie jak finał Ligi Mistrzów. Czekają najmocniejsze drużyny na świecie

Mecz drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Orlen Wisła zagra 18 września o godz. 18.45 przed własną publicznością z mistrzem Rumunii Dinamem Bukareszt. Już w czwartek natomiast rozgrywki w Champions League rozpocznie Industria Kielce, która w Hali Legionów podejmie RK Zagrzeb.

 

 

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.