Powódź 2024. Donald Tusk o wykorzystywaniu sytuacji przez niektórych przedsiębiorców

Podczas wieczornego sztabu kryzysowego we wtorek premier Donald Tusk powiedział, że rozmawia powodzianami, którzy starają się sprzątać swoje zalane gospodarstwa domowe. Potrzebują więc m.in. gumowego obuwia czy rękawic. W sklepie okazuje się jednak, że artykuły te są dwa razy droższe, niż przed powodzią.

POWÓDŹ 2024 Sprawdź, gdzie jest teraz najgorzej

- Podobno jest to zjawisko nagminne. Te rzeczy, które są potrzebne ludziom w związku z powodzią, nagle stały się wyraźnie droższe. Producenci lub hurtownicy zaczynają korzystać z tej dramatycznej sytuacji, kiedy nagle radykalnie zwiększył się popyt. Poprosiłem UOKiK, żeby sprawę zbadać natychmiast szczegółowo i żeby ta kontrola umożliwiła nam skuteczną ochronę konsumenta, tych ludzi, którzy stają się nie tylko ofiarami powodzi, czasami samotności, ale też ofiarami chciwości innych ludzi - zakomunikował szef rządu.

Premier: straty będą liczone w miliardach

Premier podkreślił, że straty w wyniku powodzi będą liczone w miliardach złotych. Tusk zapewnił, że Ministerstwo Finansów zabezpieczyło już 2 mld zł na wsparcie. - Badamy też możliwości wsparcia kredytobiorców - poinformował premier. Zaapelował też do służb o większe wsparcie dotkniętych powodzią.

Źródło: Radio ZET/PAP

Disclaimer: The copyright of this article belongs to the original author. Reposting this article is solely for the purpose of information dissemination and does not constitute any investment advice. If there is any infringement, please contact us immediately. We will make corrections or deletions as necessary. Thank you.